Nie wierze, że pisze na blogu prawie nad ranem, ale jakoś trzeba sobie radzić a przyjemności zaniedbywać nie można, o nie! Dzisiaj kolejny dzień na sportowo- rowerki i dużo dużo kilometrów za nami, no nic nowego.Więc zaszaleć z ubiorem nie mogłam. Już teoretycznie powiedzmy dla każdego połowa wakacji za Nami, tylko studentki mają tak dobrze i lenią się do października. Najdłuższe wakacje w życiu to coś pięknego. Wracając do dzisiaj, fajnie było wrócić do starych dobrych czasów, kiedy wszystko wydawało się tak mało skomplikowane, gdybyśmy wtedy wiedziały. No nic.. co Nas nie zabije, to wzmocni. Tak jak w tym przypadku, nie żałuje. Myślę, że trzeba się zabrać za jakiś porządniejszy post.(propozycje?) Trzymajcie się misie:*





4 komentarze:

Komentarze i obserwacje mile widziane,
pozdrawiam ♥