Czy ocena innych o nas samych wpływa na nasze życie?
To pytanie teoretycznie ma wiele odpowiedzi. Na jednych wpływa aż za bardzo, po innych spływa jak kropla deszczu po oknie, ale nie ukrywajmy.. dotyka, boli i daje dużo do myślenia. Często nie wierzymy w siebie, mamy niską samoocenę, czujemy, że wszystko co robimy- robimy źle. Nie dzieje się to bez powodu, a może raczej bez konkretnej przyczyny.. Ktoś zabił w nas wrażliwość, kiedyś musieliśmy poczuć się bardzo dotknięci, nasze pasje być może zostały przekreślone jednym słowem, a życie od tamtego momentu przestało mieć sens. Z wysoko pnącego się kwiatka w ogródku zostaje tylko uschnięta łodyga, której już nic nie może pomóc. Nic już nie sprawi, że wyrośnie wysoko, ku niebu. Ktoś go zdeptał, zrównał z ziemią. Wartości głębsze, czy nawet powierzchowne mają tutaj ogromną wartość. Nie uważamy siebie za chodzące piękno, ale akceptujemy, doceniamy swoje zalety, a pracujemy nad wadami. W pewnym momencie, ktoś zbyt nachalnie i niemiło próbuje ośmieszyć nas przed otoczeniem, wytyka palcami nasze wady, to jak się zachowujemy, jak wyglądamy.. Nikt nie jest idealny, dlatego też nikt nie powinien oceniać drugiego człowieka po okładce, bo to nie jest ważne.. ważne jest to, co znajduje się w środku, to co jest w nas, to ile możemy dać innym. Warto jest jednak zauważyć, że, kiedy mamy przy sobie ludzi, dla których warto żyć, żaden problem nie jest w stanie nas zniszczyć, czy pochłonąć. Najważniejsze jest wsparcie, bo o nie tak trudno. Ale co wtedy, gdy to właśnie najbliżsi nie dają nam powodów do dumy, radości i wiary w samego siebie, co wtedy?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze i obserwacje mile widziane,
pozdrawiam ♥