No i wróciła! Bardzo spontaniczny, ale fantastyczny wyjazd. W stu procentach naładowałam akumulatory, w stu a nawet więcej. Niestety nie miałam dostępu do internetu, ale dla wypoczynku to chyba nawet troszkę bardziej sprzyjająca opcja. Jednak da się bez tego dziadostwa żyć. Każdego poranka witało Nas słońce, więc pogoda jak najbardziej dopisała. Pogoda i wszystko inne. Cieszę się, że mogłyśmy chociaż na kilka dni oderwać się od tego wszystkiego i myślami 'odlecieć' gdzieś daleko. Zwykły wyjazd, a zapamiętam go na pewno na całe życie, zresztą.. każdą taka chwilę pamiętam. Zobaczyłyśmy jak ciężko chociażby mają rodzice, codzienna rutyna: sprzątanie, mycie naczyń i wiele innych. Ale nawet to nie zdołało zepsuć naszego humoru, a wręcz dopisywało przy nim coraz większe plusy. Wróciłam znowu do czasów dzieciństwa i błogiego lenistwa. Nie było dnia żebym nie zachowywała się jak mała dziewczynka. Oblewałyśmy się wodą, jadłyśmy wszystkie słodycze jakie tylko były, leżałyśmy na pachnącej trawce. Wszystko robiłyśmy brzuchami do góry! Dziwnie teraz będzie mi siedzieć samej wieczorami w domu, nie wiedząc co ze sobą zrobić. Ale wrócimy tam na pewno.
 A Wam jak mijają wakacje? ;*













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze i obserwacje mile widziane,
pozdrawiam ♥