Paczka Dresslink

Całkiem niedawno otrzymałam kolejną paczkę z Dresslink, nie zawiodłam się i teraz. Rzeczy są naprawdę dobrze wykonane, jak zawsze zresztą. Chyba jeszcze ani razu nie trafiłam na 'bubla' i mam nadzieję, że tak się nie stanie. Tym razem sweterek, gruby, puszysty, w dotyku prawdziwy misiek- idealny na tę porę roku. Bluzka, na krótki rękaw- ale i tak z porządnego materiału, idealna pod jakiś sweterek. I okulary- mistrzostwo, wyglądają zdecydowanie na wyższą półkę. Serdecznie polecam.

Proszę o poklikanie w linki ♥

KLIKKLIKKLIK 









Czekasz na tą jedną chwile, serce jak szalone bije... Okres wyczekiwania jest najpiękniejszy, to właśnie on nacechowany jest wszystkim co najlepsze. To w nim skrywa się całe sedno. To właśnie wtedy nabierasz tej wewnętrznej siły, bo wiesz, że to właśnie się zbliża. Nie ważne ile musisz czekać, wiesz, że masz na co. Wstajesz rano, ledwo otwierasz oczy. Szczerze? Najchętniej zostałabym w łóżku już na zawsze.  I w pewnej chwili zaczynasz odczuwać coś rodzaju: motylki w brzuchu, pierwsza miłość... Momentalnie zbieram się w sobie, wstaję jak najszybciej potrafię, bo wiem, że w każdej chwili mogłabym jeszcze ulec pokusie ciepłej kołdry. Zakładam skarpety, najcieplejsze jakie zdołałam wyciągnąć z szafy. Staję na nogi, już wiem że teraz nic mnie nie powstrzyma. Znowu wracam myślami do tego co ma się już niebawem zdarzyć. Nie mogę przestać myśleć, moja głowa. Od pewnego czasu nie robi nic innego. Na jej miejscu już dawno poddałabym się. A jednak, walczy jak szalona. Walczy, aż do końca. Walczy, bo kocha.  A w jednej minucie okazuje się, że to co miało być tak piękne okazało się czymś do czego teraz trudno wracać. Trudno, ale myślę dalej. Nie ważne. Wykonuje codzienne czynności, studiuję, uczę się, piszę. Bez słuchawek nie wychodzę z domu. Słyszę piosenkę, przypomina mi Ciebie. Patrzę w okno, gdzieś daleko na niebie rysuje się Twój cień. Telefon, ostatnie połączenia. Tak bardzo boli. Ta myśl, że mogło być tak pięknie, a nie było. A co jeżeli więcej się nie spotkamy? A my nawet... nawet nie zdołałyśmy się pożegnać. 




CNDireckt


Hej, w końcu dostałam paczkę z CNDireckt, chyba pierwszy raz uczucia mam mieszane, spodnie choć M są bardzo duże, a mierzyłam się przed zamówieniem. Bluzeczka jest bardzo urocza, zwiewna i na dodatek coś w stylo boho, czyli to, co lubię najbardziej. Białej bluzy niestety zabrakło w paczce, dostanę ja przy kolejnym zamówieniu. Niżej podaję Wam linki, może coś wpadnie w oko:
Miłego jesienno- zimnowego wieczoru!♥


Z racji tego, że ostatnio mam naprawdę mało czasu na pisanie,
zapraszam na INSTAGRAMA- KLIK ♥



Serca wciąż za wiele.

Chmury potrafią zakryć słońce, deszcz potrafi zmoczyć nam włosy, mróz potrafi zamrozić ręce, zapomnieć nie potrafimy. To dobrze, to bardzo dobrze. Nie chcę zapominać. Nie chcę zapominać o czymś co daje mi tak wiele szczęścia i radości, o Tobie nie chcę zapominać. Mój osobisty promyk słońca, przebijający się przez czarne deszczowe chmury, które zaraz zmoczą mi włosy. Moje policzki zaczynają się rumienić, widzisz to? Nie używałam dzisiaj różu. Tuszu też, na wszelki wypadek. Moje oczy mimo to, nie straciły na blasku, na blasku który bije tylko dla jednej osoby. Każdego dnia, każdej nocy. Coraz to mocniej, jak diament błyszczę. To niesamowite. Uczucie, które nie równa się żadnemu innemu, Ty również. Coś wspaniałego. Tworzymy tak zwaną jedność, głupie określenia jakże bardzo trafne. W same sedno. W dziesiątkę. Trafiłam, wygrałam wszystko. Udało mi się, jedynej. Przeznaczenie? Przecież nic nie dzieje się bez powodu. A powodów jest tak wiele, aby zacząć choćby od nowa budować nasze małe szczęście, które z czasem urośnie do rozmiarów tak wielkich jak nasze serca. Jak serce, którego mamy aż za nadto i to pewnie dlatego tak ciężko nam jest je rozwiązać. Bo nasze serce jest dowodem na to, że jeszcze nie wszystko wyschło.



Tęsknota jest pokutą.

Pokutą, za przeżyte kiedyś szczęście. Za tysiące spotkań, tysiące minut, oddechów. Miliony magicznych chwil, łez, uśmiechów. I za tą jedyną iskierkę w oczach, w oczach tak pięknych, że nie sposób opisać. Wszystko pamiętam dokładnie, od początku, aż do teraz. Tak bardzo niezawodna. Pamięć, która każdego poranka wywołuje uśmiech na twarzy. Od a do z, sama nie mogę wyjść z podziwu. Słowa, których nie byłabym w stanie zapamiętać. Pamiętam. Pamiętam każdą spędzoną razem chwilę, każdą, bez wyjątku. Wyjątek w tym przypadku nie istnieje. Nie ma tutaj żadnych oboczności. Wszystko jest tak, jak sobie wymarzyłam. I choć często czuję, że już tak niewiele brakuje... Coś zawszę potrafi sprowadzić mnie do pionu, na dobrą drogę. To szczęście które było i które zapewne jeszcze będzie jest motywacją, jak nikt. To ty jesteś moją moją, naszą motywacją. To dzięki Tobie jestem tu gdzie jestem, robię to, co robię. I właśnie tutaj jestem szczęśliwa. I nawet, gdy pada deszcz, potrafię gdzieś za chmurami na niebie odnaleźć swój mały promyczek słońca. Wtedy łapię go w ręce i przytulam mocno do serca, czuję ze jesteś obok, nawet gdy Cię nie ma. Ten mały promyczek jest dla mnie wszystkim, to ty jesteś moim wszystkim, i biegnę jak szalona...


Mozna odejsc na zawsze, by stale byc blisko.

Można odejść na zawsze, by stale być blisko. Odejść, a być? Zupełnie odmienne pojęcia. Krzyżują się gdzieś na samym początku- nie zaczętej nawet swojej drogi. A jednak. Pomyśl sobie, że nadchodzi taki dzień, w którym odchodzisz, nie ważne gdzie, nie ważne dlaczego, nie ważne jak. Po prostu. Odchodzisz. Dla mnie wciąż jesteś. Chyba, jeszcze bliżej, niż dotychczas. Tuż obok, trzymasz mnie za rękę. Czuję się tak bezpieczna. Biegnę za Twoim cieniem. Pamiętam, jak tamtej jesieni zbieraliśmy złote liście, a za chwilę to ja starałam się wyciągnąć je ze swoich włosów. Te błękitne niebo, pomimo tej późnej pory dnia i roku. A pamiętasz ten czas, który za każdym razem stawał w miejscu, choć tak naprawdę brnął do przodu jak szalony. Zawsze tak wyraźnie słyszę tykający zegar, wtedy byłam głucha. Uczucia są ślepe i głuche. A jednak tak bliskie każdemu sercu. Nie uciekniesz. Choć odejdą i tak stale będą blisko. Będą śnić się po nocach, kraść nasze sny, przejmować kontrolę nad myślami. Błędne koło? Znajdź w sobie moc, nie wstydź się tego, co boli. Tego, co sprawia radość. Stań i wykrzycz całemu światu, niech wiedzą, niech zazdroszczą, myślą. Nie wiem, co będzie jutro, kto wie co zdarzyć się może, dlatego chwytam dzień, by stale być blisko nawet jeśli czasami zdarzy mi się bezwiednie odejść. 

//fot. Martyna Bartczak.

Moja delikatnosc, tak blada.


Czy wiesz jak to jest stawiać czyjeś pragnienia, ponad swoje? Z każdym dniem, z każdą sekundą rozszerzać swoje możliwości, swoje horyzonty. Dawać z siebie bardziej i bardziej, mocniej i mocniej. Szczerzej i prawdziwiej. Wiesz? Co tak naprawdę zrobiłaś w tym kierunku? Głupie pytanie, oddałam wszystko co mam, oddałam siebie. Nie wyobrażam sobie, co by było gdybym jednak nie pokonała swojego strachu. To był dobry wybór, bardzo. Nigdy żałować go nie będę. A Ty? Mam nadzieję, że również. Trudno opisać to wszystko, co leży nam na sercu. Czasami to jest coś, co czujemy tylko my, sami. Indywidualnie. Nie sposób podzielić się tym z innymi, nie zrozumieją. To nie ich świat, nie ich bajka, pragnienia. To nasze serce prowadzi nas tam, gdzie prowadzić ma. Pokazuje nam drogę. Czasami zdarza się zabłądzić, ale mimo wszystko zawsze wychodzimy na prostą i uczymy się na swoich błędach. To na tym polega ta cała życiowa zagadka. Czasami zostajemy złapani w klatkę, a czasami z rąk odlatują piękne, pastelowe, delikatne motyle. To taki symbol wolności. Czuje, że jestem wolna, że jestem szczęśliwa, że jest mi dobrze. Jest jak jest. Macham skrzydłami, wyżej i wyżej. Jest ciężko. Wznoszę się ponad swoje horyzonty i możliwości. Nigdy nie czułam się tak wolna! Wiem, że zrobiłam co zrobić mogłam. Twój wybór, nie nasz. Promyki słońca zdaje się chcą ogrzać mi skrzydła Czuje ciepło... A gdzie? Ciepło i siłę w sobie. Wyłącznie. W nikim innym, taka prawda. To ja dotykam porannej rosy, to ja układam gwiazdy na niebie, to ja palcem ścigam się z kroplami deszczu na szybie. To ja plącze kosmyki swoich włosów, to ja każdego rana zaspaną ręką staram się pomalować rzęsy, staram się... moje serce wciąż walczy, moja delikatność tak blada nabiera blasku,
moje oczy robią się coraz to głębsze i niebieskie, jak ocean.

fot. Martyna Bartczak